Naprzeciw siebie stoją dwa szeregi liczące po 100 ludzi każdy. Każdy z nich trzyma za ręce stojącego naprzeciw towarzysza. W ten sposób powstaje więź między szeregami. Nie ma takiego siłacza, który byłby w stanie tak przesunąć wszystkich stojących w jednym szeregu, ażeby każdy zajął jednocześnie miejsce swojego sąsiada. Podobna próba wymaga pokonania oporu dwustu ludzi. Nie potrzeba jednak aż tyle siły w celu przesunięcia na przykład skrajnego prawego o jeden krok w bok.
To „zwolnione” miejsce pozostaje zatem puste i można je traktować jako defekt w szeregu. W miejsce puste można przesunąć następnego człowieka itd. W miarę kolejnego przesuwania stojących w szeregu w prawo puste miejsce będzie się przemieszczać w lewo. Po przesunięciu lewego skrajnego na miejsce swego sąsiada defekt szeregu jakoby opuścił rząd. Szereg natomiast stając się znów pełnym przesunął się w stosunku do naprzeciw stojącego szeregu o jednego człowieka w bok. W ten sposób można przesunąć szereg stu ludzi przy minimalnym wkładzie siły. Przesuwając po kolei stojących w szeregu przemieszczaliśmy tym samym defekt. Stąd przemieszczenie szeregu jako całości można przedstawić jako wynik ruchu defektu w tym szeregu.